WYCHOWANIE I PSYCHOLOGIA

27.06.2017

PRZESTAŃ SZCZEKAĆ, BO ZARAZ OSZALEJĘ!

Co mamy zrobić, gdy nasz pies nieustająco szczeka i jest to nie do zniesienia?


Przede wszystkim trzeba pamiętać, że problemowe zachowanie zwierzaka jest zawsze splotem różnych okoliczności i przyczyn. Jeśli patrzymy na problem z perspektywy etologicznej (etologia to nauka o naturalnych wzorcach zachowania, dziedziczonych przez zwierzę po przodkach albo utrwalonych przez człowieka na przestrzeni lat, w procesie selekcji), to mamy po prostu do czynienia z psem, który ma większe lub mniejsze predyspozycje, żeby szczekać.
Te predyspozycje, te naturalne wzorce zachowania podlegają uczeniu się, musimy zatem ocenić, jak pies się tego nauczył, co wzmocniło to zachowanie, jaką korzyść z tego uzyskuje? Korzyścią dla psa może być na przykład fakt, że jeśli zaczyna szczekać, to przychodzi do niego opiekun i go uspokaja (a pies boi się tego, co się dzieje na zewnątrz). Często ze strachem wiąże się też szczekanie na spacerze: na przechodniów czy przejeżdżające samochody.
Jeśli tak się dzieje, behawiorysta zwierzęcy lub opiekun psa przy wsparciu behawiorysty musi oswajać psa z różnymi sytuacjami, uczyć go, że szczekanie w danej sytuacji nie ma sensu, zmniejszać napięcie, które pies w danej chwili odczuwa np. poprzez nagradzanie chwil nieszczekania.
Nadmierne szczekanie może występować wtedy, kiedy pies przeżywa frustrację, bo na przykład przez wiele godzin siedzi sam w domu. Nie ma innego zajęcia i innego sposobu rozładowania swoich emocji niż szczekanie. Kiedy przywiążemy psa do budy, to będzie szczekał, bo praktycznie żadna inna jego aktywność nie jest wtedy możliwa.
Musimy więc także zastanowić się, czy psu nie brakuje stymulacji, zajęć, uwagi opiekuna, nagradzających aktywności takich jak gryzienie czy wylizywanie czegoś. Popularne stają się specjalne zabawki interaktywne, które umożliwiają psu właśnie taką stymulację obniżającą napięcie.
Ważne jest spuszczanie balona napięcia w różnych kierunkach akceptowanych przez człowieka np. gonienie za piłką, gryzienie czegoś, zabawy z psem czy proste szkolenie. W efekcie napięcie jest znacznie niższe i jest nam łatwiej nauczyć psa spokojnego zachowania, a pies ma mniejszą motywację do reagowania szczekaniem.

Może zdarzyć się też, że pies znajduje się w sytuacji przewlekłego stresu. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy w domu są złe emocje: Opiekun ciągle krzyczy na psa, opiekunka go broni (lub odwrotnie) - wokół psa panuje atmosfera niezgody i napięcia. Może być dużo dzieci, które ciągle przeszkadzają psu. Pies musi mieć możliwość spokojnego odpoczynku w ciągu dnia. Jeżeli jego legowisko znajduje się w miejscu, w którym ciągle ktoś się znienacka pojawia, przechodzi obok, to pies musi stale reagować mobilizacją: strachem lub pobudzeniem.

Wreszcie kolejna możliwa przyczyna to niewłaściwa dieta np. niewystarczająca podaż aminokwasów i innych składników odżywczych lub kłopoty zdrowotne. U człowieka zwykły ból zęba sprawia, że jesteśmy bardzo pobudliwi i zaczynamy "warczeć". U psa jakaś alergia lub jakiekolwiek schorzenie wiążące się z dyskomfortem czy bólem może powodować, że pies reaguje łatwiej, szybciej, obniża mu się próg pobudliwości.

Behawiorysta zwierzęcy ma za zadanie przeanalizować każdy konkretny przypadek i określić unikalną konstelację przyczyn. Będzie mógł wówczas odpowiednio interweniować np. przez zmianę diety, przesunięcie legowiska, danie psu czegoś do żucia, zapewnienie większej liczby stymulujących zajęć, uregulowanie trybu dnia poprzez wprowadzenie zasady, że pies po spacerze odpoczywa i nikt nie ma prawa zakłócać mu tego odpoczynku. Może być potrzebna także praca szkoleniowa - uczenie psa pożądanych zachowań w miejsce niepożądanych. 

Praktycznie każda sytuacja jest inna i wymaga od behawiorysty kreatywnego podejścia. Zalecenia muszą być dostosowane do zwierzaka, do możliwości jego opiekunów, do warunków, w których pies żyje (w bloku, w wiejskim domu). 

Oczywiście nie każdy przypadek jest skomplikowany - często są to proste rzeczy, wymagające jedynie dojścia do sedna problemu. Trzeba zobaczyć, czy na przykład szczekanie psa podczas spaceru nie jest wzmacnianie przez niewłaściwą reakcję opiekuna. Ważne, żeby jednocześnie być wyrozumiałym dla właścicieli zwierząt. Jeśli ludzie proszą o pomoc behawiorystę, to oznacza, że im zależy, że się dla swego zwierzaka poświęcają, a błędne zachowania wynikają nie ze złej woli, ale z niewiedzy.

Uczulamy naszych behawiorystów z COAPE Polska: jeżeli nie będziesz lubił ludzi, to nie będziesz dobrym behawiorystą zwierzęcym. Musisz okazywać zrozumienie ludziom, których złość czy nawet karanie psa wynika z jakiejś desperacji, z tego, że nie potrafią sobie poradzić z określonym zachowaniem psa. Behawiorysta jest negocjatorem między człowiekiem i zwierzęciem - wspiera i motywuje ludzi, tłumaczy im zachowanie zwierząt, uczy ich, jak komunikować się z psem i uczyć go pożądanych zachowań i oduczać niepożądanych.

 

Andrzej Kłosiński jest dyrektorem i wykładowcą COAPE Polska i pierwszym w Polsce behawiorystą zwierzęcym