WYCHOWANIE I PSYCHOLOGIA

26.09.2017

PIES I DZIECKO POD JEDNYM DACHEM

Wielu rodziców chce, by ich dziecko wychowywało się z psem, wielu opiekunów psów nagle dowiaduje się, że zostanie rodzicami.

Jeśli wszyscy będą przewidujący i odpowiedzialni, podejdą do tematu „z głową”, projekt „dziecko i pies” na pewno się powiedzie i dostarczy wszystkim ogromnej radości. 

Jest kilka żelaznych zasad, polecanych przez psich psychologów, lekarzy i doświadczonych rodziców i psiarzy. Tych zasad należy się trzymać:

Zasada nr 1

Pies ma prawo do spokojnego odpoczynku na swoim posłaniu. Kiedy tam siedzi, nawet jeśli nie śpi, dziecko nie może mu przeszkadzać. Posłanie powinno być dla psa absolutnym azylem. Coraz częściej zamiast zwykłego legowiska stosuje się klatki. Najłatwiej nauczyć przebywania w klatce szczeniaka, ale możliwe to jest w każdym wieku. Większość psów, które od początku zostały przyzwyczajone do klatki w odpowiedni sposób, lubi tam przebywać. Klatka kojarzy im się z przyjemnością, relaksem, bezpieczeństwem i wypoczynkiem. Traktują ją jak swoją norę, bezpieczną budę. Uważam, że zwłaszcza w małych metrażach klatka jest po prostu niezbędna, rozwiązuje wiele problemów w codziennym życiu. To miejsce, w którym pies spokojnie się relaksuje i wypoczywa, a my mamy pewność, że nam nie przeszkodzi. Pies może także w klatce podróżować samochodem czy pociągiem, a psy do 8 kg można nawet przewozić na kolanach w samolocie. Ważny argument przemawiający za klatką to taki, że można ją ustawiać w różnych miejscach, a pies ciągle jest „u siebie”. 

Zasada nr 2

Należy poznać mowę ciała psa. Jest wiele książek, które mogą nam w tym pomóc. Bardzo polecam np. Turid Rugaas „Sygnały uspokajające”. Można rozszyfrować psi język i nauczyć się, kiedy pies się boi, kiedy jest rozdrażniony, czuje się niepewnie, niekomfortowo. Analiza nagrań, w których pies zaatakował dziecko czy dorosłego człowieka uczy, że zanim ugryzł, pies wiele razy próbował przekazać, że się boi, denerwuje, że chce odejść, że nie czuje się dobrze. Gdyby każdy opiekun psa przeczytał tę książeczkę, można byłoby uniknąć wielu tragedii. Dla rodziców jest to wręcz lektura obowiązkowa!

Zasada nr 3

Dbanie o zdrowie psa i okresowe szczepienia - tego nie trzeba uzasadniać. Przypomnę tylko, że zwierzę, które jest chore i obolałe, ma mniej cierpliwości, bywa rozdrażnione i może zareagować agresją na sytuację, którą normalnie zniosłoby dobrze. 

Zasada nr 4

Ważne jest takie zaaranżowanie domowej przestrzeni, aby uniemożliwić psu dostęp do miejsc, w których nie powinien się znajdować. Oznacza to zainstalowanie bramek i drzwiczek, a także umieszczenie w miejscach niedostępnych dla psa tych przedmiotów, które w żadnym wypadku nie mogą się znaleźć w psim pysku. To znacznie prostsze niż ciągłe upominanie i strofowanie psa. Tak jak nie trzymamy leków w miejscu dostępnym dla dziecka, tak nie zostawiamy dziecięcych biszkoptów czy butelki z mlekiem w zasięgu psiego pyska. Pokusa może być zbyt duża nawet dla pupila, który opanował już komendę „nie wolno”. Można w jednym pokoju wydzielić „strefę psa” i „strefę dziecka”. Strefa psa to jego posłanie lub klatka (dziecko nie powinno tam wchodzić), strefa dziecka to np. jego łóżeczko, tapczan rodziców czy kocyk z zabawkami. Pies powinien być nauczony, że to jest miejsce dla niego niedostępne. 

Rodzice mają różne wymagania co do higieny. Niektórzy akceptują to, że raczkujące dzieci bawią się psimi zabawkami i że pies weźmie do pyska grzechotkę dziecka. Myją ją potem, a poza tym regularnie wyparzają i dezynfekują zabawki – i dzięki temu śpią spokojnie. Jeśli nie masz takiej tolerancji lub są inne przyczyny (np. medyczne), dla których twoje dziecko musi mieć bardziej sterylne warunki, a nie masz możliwości stworzenia dziecku azylu w oddzielnym pokoju, trzeba po prostu tak urządzić wspólną przestrzeń, aby rzeczy psa i dziecka były zawsze rozdzielone.


Zasada nr 5

Nie wolno zapominać, że pies ma swoje potrzeby, które nie znikają z chwilą pojawienia się dziecka. Pies śpi około 16 godzin na dobę i musi mieć własne, spokojne miejsce do wypoczynku (patrz wyżej: klatka). Bez względu na rasę i rozmiary ma potrzebę eksploracji, czyli chodzenia i węszenia w terenie. Tej potrzeby nie zaspokoi wychodzenie z psem 3 razy dziennie na 10 minut tuż przy bloku, ani nawet spora ogrodzona działka koło domu. Swój teren pies od dawna zna na pamięć, a jego mózg potrzebuje nowych wrażeń. Konieczne są codzienne dłuższe spacery, podczas których pies może pobiegać swobodnie, a nie tylko iść na metrowej smyczy przy dziecięcym wózku. Psy mają też potrzebę gryzienia i żucia. To co innego niż zjedzenie dwa razy dziennie porcji karmy. Pies powinien dostawać gryzaki, żwacze i konga, inaczej będzie częściej podkradał zabawki dziecka. Część lub nawet całą porcję karmy pies powinien sobie „upolować”, zdobyć ją, co zaspokoi jego potrzeby łowieckie. Przydatne będą kule -smakule, konga, zabawki interaktywne. Można także wydawać psu karmę jako nagrodę za wykonanie poleceń np. na spacerze: dajemy pupilowi komendę siad przy wózku, odchodzimy pięć kroków, wracamy i nagradzamy za spokojne czekanie. Nagradzamy psa, kiedy puszczony ze smyczy przyjdzie na nasze wołanie. Nagradzamy, kiedy ładnie idzie przy nodze. Nagradzamy, kiedy nie wyrywa się ze smyczy widząc innego psa. Nagradzamy, kiedy zareaguje na swoje imię i spojrzy na nas. W ten sposób mamy zaliczony i spacer z dzieckiem, i z psem - pies dostał rozrywkę i naszą uwagę, no i zjadł poranną porcję karmy. 

Zasada nr 6

Pies musi mieć opanowane następujące komendy: „na miejsce”, „nie wolno, nie rusz”, „chodzenie przy nodze”, „zostań”, przywołanie, czyli bezwzględne przychodzenie na wezwanie człowieka. Znam niejedną rodzinę, która z małym dzieckiem uczestniczy w zajęciach psiej szkoły. W czasie, kiedy mama ćwiczy z psem, tata zajmuje się maluchem i jednocześnie obserwuje zajęcia, a potem zamieniają się rolami. To doskonały pomysł, dzięki któremu zyskują wszyscy: dziecko ma spacer i obserwuje pieski, pies szkolenie, zabawę i kontakt z człowiekiem, ludzie uczą się przydatnych umiejętności i jednocześnie spędzają czas ze swoim dzieckiem. 

RYWALIZACJA I ZAZDROŚĆ PSA O DZIECKO

Pojawia się zwykle wtedy, kiedy potrzeby psa nie są zaspokojone. Pies najedzony, wybiegany, wybawiony nie ma potrzeby rywalizacji. Jeśli poświęcimy psu dostateczną uwagę, dziecko nie będzie dla niego żadnym rywalem. Jednak kiedy pojawia się dziecko, wolny czas opiekunów dramatycznie się kurczy i dla psa może zwyczajnie go zabraknąć. W takim wypadku konieczna jest dobra współpraca między rodzicami, a także pomoc członków dalszej rodziny, ewentualnie petsittera, który weźmie psa na długi spacer, kiedy my nie mamy czasu. 

Nie należy zostawiać małego dziecka samego z psem, który dostał kość, gryzak, jedzenie, ma zabawkę, którą bardzo lubi. Nawet najbardziej łagodny pies może zareagować agresją, gdy maluch intensywnie zacznie się interesować jego rzeczami. 


JAK DALECE MOŻNA ZAUFAĆ PSU?

Zależy, jakiego mamy psa. Pies, który od początku był chowany z dzieckiem, a dziecko jest nauczone, jak się z nim obchodzić, nie powinien stanowić zagrożenia. Ale pies, którego przeszłości nie znamy lub pies, który jest np. lękliwy, bywa agresywny czy nadmiernie pobudliwy, może być poważnym zagrożeniem i nigdy nie powinniśmy zostawiać z nim dziecka samego, bez nadzoru. Jeśli mamy psa, z którym są jakieś problemy, należy poradzić się specjalisty, np. behawiorysty czy szkoleniowca. I koniecznie dążyć do rozwiązania tych problemów, zanim zaczną one nabrzmiewać w momencie pojawienia się dziecka. Musimy przewidywać, mieć wyobraźnię, umieć wyprzedzić wypadki np. wózek stoi przy schodach, nasz ukochany pupil drzemie sobie obok – taki sielski obrazek, a nagle pojawia się kot, wiewiórka czy pies sąsiadów i nasz pies w jednej chwili rzuca się do skoku, potrącając wózek. Czy to jego wina? Nie, niestety wina rodziców, którym zabrakło wyobraźni. Dorośli muszą myśleć i za psa, i za dziecko. 

CO DZIECKO POWINNO WIEDZIEĆ O PSACH I INNYCH ZWIERZĘTACH?

Mówić i pokazywać, że pies (i inne zwierzęta) to inteligentne, czujące istoty, którym my ludzie winniśmy opiekę. Tak jak my mogą odczuwać ból, strach, niepewność, radość, ekscytację, nudę. Pies ma swoje potrzeby, które musimy zaspokajać, bo za niego odpowiadamy. Należy uczyć dziecko właściwego dotykania psa (głaskanie po bokach ciała i policzkach, drapania w miejscach, które lubi). Wykluczone jest bicie psa, drażnienie go, ciągniecie za uszy, ogon, klepanie po głowie, zaglądanie do uszu, wsadzanie palców do oka, pyska i tym podobne „zabawy”, które stosują ciekawe świata maluchy. Nawet jeśli pies je toleruje, to nie znaczy, że lubi i może ostro zareagować, kiedy będzie miał gorszy dzień.

Dziecko wychowywane z psem uczy się odpowiedzialności, wrażliwości na potrzeby innych, tolerancji, opiekuńczości. W zamian ma wspaniałego towarzysza zabaw i spacerów, do którego może też się przytulić, zwierzyć i wypłakać, kiedy ma gorszy dzień. Dziecko ma w psie przyjaciela, który zawsze będzie je akceptował i bezwarunkowo kochał.